|
|
Smoczus | 2007, lip 20 16:34
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2009, mar 14
Wrocław | |
W sumie to nie jestem bezstronnym tutaj ale powiem jedno bo ktoś podważał możliwość, że można obudzić brata w środku nocy. Gdyby Yawiel nie miał dziecka i żony to na 100% bym go obudził zresztą i tak wysyłam mu eski czasami by sie zalogował a i oskarżeniom też sie dziwię bo znam brata i wiem co mówił na ten temat zanim przestał być GMem |
|
Boragor | 2007, lip 20 16:36
|
|
|
|
|
| Postać ukryta | |
|
2006, maj 31
Legnica | |
Cannibal - GM to przywilej i funkcja, ktora mozesz wykorzystywac do wlasnych celow, co bylo juz przedstawiane w rozny sposob przez rozne osoby - np. Sahelian - dodajac iles % oswajania pewnej postaci. |
|
bobik | 2007, lip 20 16:57
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2014, kwi 25
Wroclaw | |
Redrack taki wywod dales, ze prawie mi sie smutno zrobilo ;] Nie optuje za uwalaniem V czy innych graczy za ich frakcje. Jestem za uwaleniem cziterow. Nie marudz o tym, ze chcemy kogos zniszczyc, popsuc mu gre... Ciezko mi to przychodzi, ale w zaistnialej sytuacji zmusze sie i wypomne: Ty takze mi psules gre, grajac na bugu zwojow + arta, majac przepotezna przewage Gdybys byl tak etycznym graczem za jakiego sie uwazasz w swoich postach, zglosilbys wtedy buga.
A fakt, ze smutno Ci sie robi kiedy porownuje Cie do cwaniactw Tanariego, coz... ukazal sie prawdziwy mojej opinii. Wczesniej pisalem, ze byles dla mnie wzorem gracza. A od kiedy jestes w V, ten czar zaczal tracic na mocy ... Skad sie to wzielo? To wiesz juz tylko Ty kolego.
|
| "Kapitalisci sprzedali nam sznur, na ktorym ich powiesimy..." W.I.Lenin
|
Lothilir | 2007, lip 20 17:21
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2008, sie 4
Wrocław | |
cann - akurat miales przerwe kiedy byly pewne sprawy w toku
simet - nikt cie nie oskarzyl i nikt nie oczekuje abys mowil co i gdzie robiles (tylko winni sie tlumacza) ja uwazam ze jestes czysty.
ja nie bede sie tlumaczyl z tego co robilem jako gm jak to zrobila nimfa bo nie ma czym sie chwialic. po prostu robilem swoje i tyle.
czy mam czyste sumienie nie ma tez znaczenia
w kazdym razie staralem sie jako gm traktowac was na jednym poziomie. choc nie zawsze to sie dawalo zrealizowac. no to do tego sie przyznaje. niektorych dazylem wieksza niektorych mniejsza sympatia. ale nie przenosilem urazy z chara na gma. fajnie bylo sie skonczylo tyle. mam nadzieje ze questy moje sie podobaly turnieje tez, a jak ktos czuje uraze do mnie jako gma to go przepraszam. wiecej sie nie powtorzy.
|
| Abonent czasowo niedostepny
|
ReDrack | 2007, lip 20 17:52
|
|
|
|
|
Nie istnieje |
bobik: za przeproszeniem, glupoty gadasz powtorze po raz juz 30 albo i lepiej. Ja mozliwosc uzycia zwoju WYMYSLILEM, ale tego NIGDY NIE UZYWALEM, oprocz 2 przypadkow: 1. test 1v1 z o_sa, gdzie to stwierdzilem, ze zwoj przyspiesza cast czaru, 2. podczas 1v1 z Rand_[, gdzie sprawdzilem uzycie tego zwoju w praktyce. Wynik: pozytywny. Sama taktyke na okraglo uzywal o_sa. Widac smutno Ci bylo, kiedy uzywalem samego arta. I juz meczy mnie tlumaczenie, ze nigdy tych zwojow nie uzywalem to takie same glupie gadanie z waszej strony, jak 'Lepper jest ojcem dziecka Anety K.', czyli kazdy tak gada, bo to teraz tekst na topie, ale nikt wam tego nie potwierdzi, a dochodzenie tylko was osmieszy.
Przepraszam za OFFtopic. |
|
bobik | 2007, lip 20 17:57 | 2007, lip 20 20:28
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2014, kwi 25
Wroclaw | |
Jesli tego nie uzywales, zwracam honor. Ale srednio jednak nadal to wyglada, skoro wyczailes ta akcje, a stosowal ja skutecznie twoj kolega z gildii;] Etyczne byloby bezposrednie zgloszenie takiego buga.
|
| "Kapitalisci sprzedali nam sznur, na ktorym ich powiesimy..." W.I.Lenin
|
nethar | 2007, lip 20 19:48
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2007, lip 20 |
Witajcie drogie Panie (niestety w mniejszości ) i mili Panowie.
Ma początek może się przedstawię, ponieważ większość tej afery jest z mojego powodu. Zwą mnie net, a grałem m.i. postacią Nethar Valgrave. Przybliżę wam trochę moja historie.
A więc rozpoczynałem swoją przygodę na Mysterious World jakieś 2-3 lata temu (dokładnie nie pamiętam). Wówczas istniała już rodzina założona przez moich braci (znanych wam jako Godhard i Tanari) i jednego znajomego z naszego miasta (Verina). W tamtych czasach jeszcze trzeba było zgłaszać tzw. Multiacc i tak też zrobiliśmy (wówczas Godhard jeszcze mieszkał z nami, a od ponad roku jest w Poznaniu). Za każdym razem, gdy ktoś czasem logował się z innego ip był wysyłany mail do Mephista z wyjaśnieniem sytuacji. Rodzina z czasem powiększała się. Ja osobiście dużo czasu na grę nigdy nie miałem, chociaż parę ciekawych wypraw zaliczyłem (w tym także czempionów, które nieraz biłem sam). Moja koncepcja postaci bardzo odbiega od standardowego wzorca. Grałem dla zabawy i bardziej interesowało mnie odgrywanie postaci. W mojej idei czarodziej to czarodziej, a nie maszyna do zabijania której wojownik nie może trafić, dlatego też takiego maga posiadałem. Umiał on także oswajać. Z czasem stworzyłem nowa postać – łucznika – którego miałem zamiar w przyszłości ćwiczyć i tutaj owszem, miałem na nim weterynarie i nie raz się logowałem żeby wskrzesić jakieś zwierzaki, zarówno sobie, jak i innym członkom rodziny Valgrave. Napisaliście tutaj wiele niemiłych rzeczy na nasz temat. Tak się składa, że od czasu gdy została wprowadzona kochana zmiana, że nie można używać rzeczy drugiej postaci na koncie nie uszyłem chyba ani jednego kompletu. Z tego wynika, że niektórzy ludzie tu niedowidzą lub maja jakąś inna przypadłość ze wzrokiem, lub też inna częścią ciała. Jestem również alchemikiem, a Tanari chyba nie używa moich butli, tylko kupuje, ponieważ nie mam tyle czasu żeby mu je robić (a można to łatwo sprawdzić, bo o ile sie nie mylę Mistrz Gry ma dostęp do opcji które ukazują przez kogo została zrobiona np. dana mikstura). Czy uważacie, że jeżeli grałby moim kontem to nie robiłby sobie butli, kompletów itp. cały czas ? Trochę to dziwne. Prawdą jest także to, że szanowne grono Mistrzów Gry (oczywiście nie wszyscy) z Mysterious World starała się nam (rodzinie Valgrave) jakoś uprzykrzyć życie. Słyszałem także, że nie raz już sprawdzano nas (mnie i braci) nawet przez samego szanowanego głównego Administratora i założyciela tego serwera.
Stworzyliśmy razem potężny, zgrany i moim zdaniem najlepiej zorganizowany największy ród na tym shardzie. Nasz skład był niezmienny. Wielu starało się o wejście do naszej rodziny, a że panuje u nas tzn. prawo weta znane wam chyba z historii, to bardzo niewielu miało szanse na to, a i tak większość rezygnowała po tym, jak dowiadywali się jaki jest okres próbny. Sojuszników przez te parę lat mieliśmy wielu, a gdy dany sojusznik miał wśród Mistrzów Gry swojego człowieka, to ten niechybnie im pomagał, czego byliśmy świadkami. Mimo zmieniania sojuszników, nigdy nie splugawiliśmy swego honoru wyjawiając czyjeś tajemnice (także z mistrzami gry), nawet jeżeli rozchodziliśmy się z powodu kradzieży przez naszego „sojusznika” artefaktu należącego do naszej rodziny. Zostaliśmy znienawidzeni przez większość graczy, jak i Mistrzów Gry. Za co, dokładnie nie wiem. To tylko gra, ale wy ja odbieracie zbyt poważnie, a dla niektórych widać jest całym życiem. Od zawsze chcieliśmy brać udział w rozwijaniu historii Mysterious World. Wielu naszych braci chodziło na zadania robione przez Mistrzów Gry. Niestety zadania te często nie różniły się od tych z gildii. Idź tam, zabij to, porozmawiaj z tym. Prawda jest taka, że chyba tylko Yawiel, Simet i Cannibal (nie jestem pewny czy wszyscy z nich) starali się aby gracz nie był niczym głupia maszyna, która biegnie z punktu A do punktu B wykonując liniowe zadania. Dawali Oni (a szczególnie było to w zadaniach Yaweila, w których sam nawet miałem zaszczyt brać udział) możliwość wykazania się graczom. Mogli obrać własną drogę, co w przypadku wcześniejszych zadań mogło się skończyć nawet banem, za to że popsuli Mistrzowi Gry jego dobrze zaplanowane liniowe zadanie. Dziwne były też przypadki, gdy jak ktoś wpadł na zadanie jakiejś gildii to dostawał „zamrożenie” lub tez od razu więzienie, natomiast jeżeli nasza gildia robiła zadanie i wpadła inna gildia, to zabili naszych braci, zebrali, a Mistrz Gdy nie mógł zareagować (a był i odgrywał postać, i nie było to zadnie typu obrona Montor przed dobrymi ludzmi). Takich sytuacji przez te lata było więcej. Ze swojej strony chciałem zawczasu podziękować tym Mistrzom Gry którzy odeszli od schematu liniowych zadań. Niestety z tego co wiem, teraz nadal takie rzeczy mają miejsce, i pewnie będą miały aż nie znajdzie się jakiś Mistrz Gry który grał w prawdziwe RPG a nie na komputerze w cRPG takie jak np. Diablo.
Co do ostatnich dni... Wydarzenia niestety nie wyglądały dokładnie tak jak opisują je Panowie (i możliwe ze także Panie) z ZBS. Tak się składa, że jak już pisałem w tym tygodniu miałem więcej czasu i ćwiczyłem swoje postacie. Czasami gdy brat mnie prosił, pomagałem mu. Tak tez było przez te ostatnie nocki, podczas gdy wszyscy walczyli, a ja stałem pod księgą. Tak się składa że ja biłem czempiona jakieś 2 albo 3 dni temu, jak opisywał Pan Raist. Niestety, jak już również wspominałem nie wyglądało to tak jak mówi. Udało mi się wejść, owszem, Tanari chyba jeszcze chwile się jeszcze ganiał z szanownym ZBS u boku naszych sprzymierzeńców. Potem wylogował się, poszedł się załatwić, z racji że już mógł odetchnąć, po czym wrócił do gry, ale o tym wcześniej wspomniany Pan zapomniał powiedzieć. Wszystko to trwało parę minut, podczas gdy ja biłem czempiona około 20-30. Prawda jest taka, że nikt nas nie lubi, większość będzie wierzyła w co chce i tego się nie zmieni. Dla mnie ważne jest to, że nasi sojusznicy wiedzą co się naprawdę działo, bo byli wszyscy na mapie i wiedzieli, a ludzie z rodu znają mnie osobiście. Zresztą nie o to mi tu chodzi. W całym tym moim wywodzie chodzi o fakt, abyście nie traktowali tej gdy tak poważnie, aby nie była całym waszym życiem. Niestety u większości z was tak jest. Ubolewam nad tym, i apeluje abyście czasami gdzieś wyszli, zaczęli inne życie niż te w Ultimie. Mój brat też kiedyś traktował to strasznie poważnie, ale z czasem się opamiętał i nabrał do tego dystansu. Ja od początku wiedziałem, że np. pisanie na forum nie ma najmniejszego sensu i to tylko strata czasu, on to zrozumiał dopiero niedawno i w ostatnim topiku stwierdził, że już się nie będzie wypowiadał. Osobiście jestem z niego dumny, że się opamiętał i nie zagląda nawet na to forum.
Ludzie kradną konta, hasła, kasują ludziom postacie i mimo to nadal grają spokojnie na tym serwerze. Ja grałem z bratem, dostałem perm bana i już nie gram. Chciałem się pożegnać i podziękować wszystkim za wspólną grę. Chciałem podziękować jeszcze raz Mistrzom Gry za wspaniałe nieliniowe zadania, w których nawet miałem okazje wziąć udział. Chciałem także podziękować szanownemu głównemu Administratorowi, że zrobił tak wspaniale rozbudowany shard. Pomimo wielu kontrowersyjnych zmian grało mi się tutaj bardzo dobrze. Niestety ludzie zbyt poważnie podchodzą do tej gry. Szkoda mi tych godzin spędzonych przed Ultimą na tym serwerze, a właściwie szkoda mi tylko postaci, bo czas spędziłem przyjemnie w miłym towarzystwie i była to dla mnie rozrywka, a nie konieczność czy nałóg.
Kończąc ten mój wywód chciałem zaapelować do samego Mephista, oraz Mistrzów Gry aby umieścili gdzieś na stronie ostrzeżenie, np. w regulaminie albo przy zakładaniu konta o bardzo dużym prawdopodobieństwie silnego uzależnienia. Z góry za to dziękuję.
Życzę wszystkim, aby grało wam się równie dobrze, a nawet lepiej niż mi na Mysterious World. Bywajcie Panie i Panowie
Nethar Valgrave |
|
ReDrack | 2007, lip 20 20:17
|
|
|
|
|
Nie istnieje |
Caly Nethar nie ma sensu nic dodawac, nic ujmowac... poprostu dzieki za wspolna gre i do zobaczenia na kolejnym zlocie. W sumie nic sie nie zmienilo i juz nie zmieni, oprocz tego, ze juz nie porozmawia sie z Toba przy piwie o uo w kazdym razie dzieki za wszystko, a zwlaszcza za to, ze zawsze dawales sie obudzic Tanariemu, jak mi trzeba bylo smoka resnac w srodku nocy
Farewell, brother... | | | | | | | | | | | |
| | | |
|